Czy jest zasadnym z duchowego punktu widzenia walczyć, ranić innych ?
Czy nie jest to sprzeczne z zasadą Ahimsy - niekrzywdzenia ?
Otóż wszystko zależy od sytuacji.
Ahimsa, zasada nakazująca niekrzywdzenie, nie odnosi się do obrony samej Dharmy, gdyż ta jest prawem nadrzędnym.
Dlatego Ahimsa nie obowiązuje w sytuacji przymusu obrony Dharmy, czyli np. w samoobronie ... czy to przed człowiekiem, czy przed zwierzęciem, które nam bezpośrednio zagraża.
Dlatego na przykład człowiek żyjący w zgodzie z zasadami duchowości dharmicznej, nie jadający mięsa (gdyż jest to związane z mordowaniem zwierząt, aby pozyskać ich mięso, co jest z kolei sprzeczne z zasadą Ahimsy - niekrzywdzenia) ma prawo zabić atakujące go zwierzę, a tym samym - w tym tylko momencie - nie łamie prawa Ahimsy.
Analogicznie w sytuacji związanej z atakującym go człowiekiem.
Gdy praktykant duchowości dharmicznej jest atakowany, ma prawo - a nawet obowiązek - się bronić, gdyż nie broni tylko samego siebie, lecz także samego prawa Dharmy, a więc powszechnej boskiej sprawiedliwości.
Broniąc się w danej sytuacji, działa w dobrej wierze, działa w zgodzie z prawem Dharmy ... nawet jeśli w wyniku samoobrony, zabije napastnika.
Wtedy nie stwarza tym uczynkiem karmy.
Dlatego można mówić o tzw. sprawiedliwych wojnach.
Takie wojny muszą mieć charakter jedynie obronny, a więc muszą być prowadzone li tylko w celu obrony tych, przeciwko którym kierowane jest zagrożenie.
Taka właśnie wojna opisana jest w Bhagawadgicie.
Każdy inny rodzaj wojny jest sprzeczny z prawem Dharmy, a zatem jest niepożądany czy wręcz niedozwolony dla adepta Duchowości Ezoterycznej.
Tak samo jakakolwiek przemoc wymierzona w kierunku kogokolwiek, musi mieć charakter li tylko defensywny (czy to przemoc fizyczna, czy słowna).
Kto podnosi miecz, a więc atakuje jako pierwszy, ten jest sprawcą przyczyny, i po jego stronie leży odpowiedzialność karmiczna za dalsze działania.
Jeśli agresor w wyniku własnej agresji dozna uszczerbku na swoim zdrowiu, lub wręcz śmierci, to jest to traktowane przez Prawo Karmy tak samo, jak gdyby popełnił samobójstwo.
Ten, który zadał śmierć jest w tym momencie z odpowiedzialności zwolniony.
Rozmaici ludzi powołują się na różne teorie o charakterze jakoby duchowym, skłaniając się do absolutnego pacyfizmu, do inercji lub wręcz bezrefleksyjnej lub całkowicie poddańczej akceptacji życia, określając to osiągnięciem "najwyższego stanu niewzruszenia duchowego".
Oczywiście jest to niedorzeczność, gdyż człowiek istnieje w uwarunkowaniach i zawsze będzie w nich uwiązany.
Przyjmowanie postawy udawania, że jest inaczej, jest postawą oszukiwania samego siebie.
To zaś jest zawsze droga na manowce.
Rzeczywistość warunkowa, zobowiązuje człowieka poprzez wewnętrzne imperatywy (impulsy atmaniczne) do życia w zgodzie z prawem Dharmy.
Mało tego, życie weryfikuje każdą samoświadomą jednostkę w jej "codziennej" postawie.
Dlatego mówi się o tym, że człowiek ciągle podlega sprawdzianom, a samo życie porównuje się do lekcji.
Są tacy, którzy jawią się jako szczególnego rodzaju świętoszki, mają usta pełne frazesów na temat miłości, wybaczenia, współczucia.
Zazwyczaj są to osoby zakłamane, dwulicowe i obłudne, które z postawą prawdy nie mają wiele wspólnego.
Ewentualnie są to ludzie pogrążeni w lęku, którego przyczyny tkwią w doznanych traumach, krzywdach, rozczarowaniach osobistych etc.
Podsumowując ten wywód.
Agresja będąca sprawiedliwą reakcją na daną przyczynę (atak) jest dharmicznie usprawiedliwiona.
Agresor, który dokonując swojego czynu (fizycznego lub słownego), jako aktu samoobrony, lub obrony innych, działa w ramach Dharmy - boskiej sprawiedliwości.
Jego działanie jest miłe "Bogom".
Ktoś kto ucieka przed odpowiedzialnością, ktoś kto chowa głowę w piasek, ktoś kto tchórzy poddając się atakowi bandyty, ten zostaje napiętnowany karmą zdrajcy.
Na to idący drogą Duchowości Ezoterycznej nie może sobie pozwolić.
Wybaczenie w tym przypadku tyczy się jedynie aspektu duchowego, który działa poprzez daną jednostkę osobową, lub ewentualnie może być rozciągnięte na tą osobę.
Nie dotyczy jednak samego czynu, który musi jako przyczyna, spotkać się ze swoim skutkiem.
Ktoś w tym momencie może zadać pytanie.
A co z łaską Boga, która wymazuje karmę ?
Tak, istnieje takie zjawisko.
Jest to najwyższa forma wybaczenia, do której człowiek nie jest zdolny.
Jest to wybaczenie, które zachodzi już na poziomie relacji konkretna osoba - Bóg (Atman).
I to od tej osoby - czyniącej zło, a więc łamiącej Prawo Dharmy - zależy czy sobie na takie wybaczenie zasłuży, a tym samym czy jej karma zostanie zredukowana.
Jest też duża grupa ludzi, którzy sądzą - w swojej naiwnej wierze - że człowiek, który osiągnął wysoki poziom wtajemniczenia duchowego, lub wysoki poziom rozwoju duchowego, nie może zachowywać się agresywnie, nie może reagować na agresję, ataki, zniewagi, ciosy, innych.
Powołują się przy tym na pewne fragmenty lub cytaty pochodzące jakoby, lub faktycznie od mistrzów lub nauczycieli duchowych.
Jednak aby dobrze zrozumieć duchowe nauki, nie można opierać się na jednym czy drugim, wyrwanym z kontekstu cytacie.
Należy zrozumieć całość przekazu.
Ten zaś jest jasny.
Postawa znieczulicy, postawa zobojętnienia, w żadnym razie nie przynależy wysokiemu poziomowi duchowego wtajemniczenia.
Wręcz przeciwnie, jest to swoista ucieczka w zakamarki umysłu, który tworzy określony stan świadomości.
Jest to stan podobny do otumanienia narkotycznego, do samopoczucia podobnego do tego, po zażyciu silnych leków psychotropowych, które "wyłączają" pewne funkcje mózgu.
Niektórzy ludzie, szczególnie ci wrażliwi emocjonalnie, potrafią w ten sposób "uciec" w dalekie ostępy własnego umysłu.
Tak dalekie, że wydaje się im samym, że opuścili umysł, lub dośwoadczają transcendencji, a nawet doznali oświecenia duchowego.
Jest to jednak nieprawda.
To tylko wytworzony sztucznie stan świadomości, który z rzeczywistym duchowym poznaniem nie ma nic wspólnego.
Chociaż dla wielu jest to pociągająca perspektywa.
Nic nie czuć, niczego się nie bać, na nic nie reagować ... tylko obserwować z daleka, z ukrycia.
To jest postawa anty - dharmiczna, i w żadnym wypadku nie jest godna polecenia.
Nie ma ona też nic wspólnego z osiągnięciem stanu niedualności, na co powołują się piewcy zombizmu - jak na własne potrzeby określam takie (nie) duchowe dążenia.
Postawa dharmiczna, a więc postawa "przebudzonego" wymaga odwagi, pewności, determinacji i dyscypliny potrzebnej do tego, aby wytrwać.
Jest to postawa akceptacji życia ze wszystkimi jego prawami, a więc i prawem Dharmy, która wymusza rozwój, a więc jest przeciwna inercji, czyli temu co postulują ci, którzy chcieliby akceptować absolutnie wszystko, bez jakiejkolwiek reakcji, stając się popychadłami losu.
To jest postaw dharmicznie błędna.
Istnieli i istnieją naturalnie ludzie, którzy osiągając wysokie poziomy duchowego zaawansowania, przejawiają tzw. dobre usposobienie, można o nich mowić jako o uosobieniach delikatności, przytulności, "wcieleniach" dobra etc.
Nie jest to jednak związane w żadnym razie w ich duchowym poziomem, a z cechami indywidualnego charakteru ego.
Są ludzie z "przyjemnymi" cechami charakteru ego, jednocześnie nie znajdujący się na wysokim poziomie duchowym.
Gdyż jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Co jednak wielu zewnętrznych obserwatorów wprowadza w błąd.
Postawa dharmiczna nakazuje życie sprawiedliwe, życie właściwe w konsekwencji tegoż prawa.
Gdy wamagana jest siła i agresja, tam musi zostać użyta, zawsze proporcjonalnie i zawsze odpowiednio.
Gdy wymagana jest czułość, pieszczota, dobre słowo i pomoc, tam adept drogi dharmicznej powinien zadziałać stosownie do takiej potrzeby.
Zawsze jednak z pełnym przekonaniem, że to co robi jest słuszne.
Kiedy człowiek będzie wiedział, że słusznym jest dane postępowanie, że jest to postępowanie dharmiczne ?
Wtedy gdy osiągnie absolutną, niezachwianą pewność co do tego, że postępuje właściwie.
Ta pewność musi wynikać z całości człowieka, ze wszystkich jego sfer.
Przy takiej pewności, nie pojawiają się już żadne pytania, które zdradzałyby wątpliwości czy niewiedzę.
To świadczy o rozpoznaniu swojej Dharmy.
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność
Brahman Atman Dźńana Joga Dharma Karma Reinkarnacja Oświecenie Advaita Vedanta Shiva niedualność